Pierwszy raz od bardzo długiego czasu jestem zafascynowany rozwojem technologii. W zasadzie cały rok 2022, to rok sztucznej inteligencji – AI (artificial intelligence). Od początku z zainteresowaniem przyglądam się temu tematowi, a od pewnego czasu aktywnie zacząłem używać dostępnych rozwiązań. Zagadnienie jest rozległe i szalenie wciągające. Jestem pewien, że przed sztuczną inteligencją nie ma ucieczki. Za chwilę będzie obecna wszędzie, w każdej dziedzinie życia. Zagrożeń i znaków zapytania jest oczywiście ogrom. Ludzkość będzie musiała się z nimi zmierzyć i jakoś poukładać.
Póki co mam poczucie, że stoimy u progu czegoś wielkiego, naprawdę przełomowego. Oto narzędzia AI dostępne dla masowego odbiorcy, pojawiły się dosłownie przed chwilą. Rozwiązania w rodzaju Midjourney są dostępne od +/- roku, ChatGPT ruszył w listopadzie! Wydaje mi się, że większość z nas spodziewała się prędzej czy później nastania „jakiejś” formy sztucznej inteligencji, ale myśleliśmy, że po pierwsze, proces adopcji nowej technologii będzie rozciągnięty na lata. A po drugie, co jak co, ale tzw. kreatywność to domena człowieka i technologia na tym polu długo jeszcze nie ma czego szukać.
A przynajmniej za naszego życia.
Naprawdę?
Jesteście na blogu firmy, która m.in. drukuje grafikę i fotografię, więc skupmy się na tych dziedzinach. Pierwsze obrazy generowane przez AI miały potencjał i z zainteresowaniem można było na nie zerknąć, ale posiadały wiele niedoskonałości, które często wywoływały uśmiech. Tymczasem już po roku od pojawienia się Midjourney czy Dall∙e-2, te same komendy czy też zapytania, zwane promptami, wypluwają obrazy, które często są doskonale świetne! Ten postęp jest niepokojąco szybki. Dla mnie wręcz fascynująco-przerażający!
Przypomnijcie sobie – w ostatnich czterdziestu latach mieliśmy przynajmniej kilka technologicznych zwrotów. Pojawienie się komputerów do użytku domowego, potem internet. Wreszcie rozwój telefonii komórkowej i w ogóle szerzej – całego rynku mobile. To był owszem szybki proces, ale jednak rozłożony na dziesięciolecia. Pozwalający oswoić się z technologią. Oczywiście, wciąż mamy ludzi wykluczonych cyfrowo (pisałem zresztą o tym w jednym z poprzednich wpisów), ale nawet nasi dziadkowie w większości korzystają z komórek i internetu. Swoją drogą ciekawy jestem czy za 30 lat będę nadążał za zmieniającym się światem. Mam nadzieję, że tak. Ale pewności nie mam ?
Tak czy inaczej, w powszechnym odbiorze magia w postaci AI pojawiła się nagle! Wciąż widzimy tylko wierzchołek góry lodowej, cały proces dopiero się rozpędza. Czas zapiąć pasy, ponieważ to, co dzieje się dzisiaj, to prawdziwy Dziki Zachód. Mam tu trochę skojarzenia z pirackim rynkiem lat 90-tych w Polsce. Bo mimo fascynacji, widzę ogrom zagrożeń i niepewności, w jakim kierunku to wszystko zmierza:
- Kwestie praw autorskich, których w tym artykule nawet nie zamierzam poruszać, bo to ogromny temat na odrębny wpis
- Moralny aspekt używania takich narzędzi
- Wyginięcie wielu zawodów „kreatywnych” i nie tylko kreatywnych zresztą
- Generowanie słabej jakości contentu
- Zwykły spam produkowany z użyciem AI – aż się prosi ?

Czy w związku z powyższym boję się sztucznej inteligencji? Otóż – nie ? Staram się ją traktować jako kolejne narzędzie w arsenale twórcy. Jestem fotografem i między innymi robię wysokojakościowe zdjęcia samochodów. Narzędzia AI pozwalają mi bez kombinacji na planie zdjęciowym, opracowywać różne warianty planowanego kadru czy odpowiedniego tła kolorystycznego dla mojego „modela”. Bez wątpienia jest to znaczące przyspieszenie pracy, które mocno wpływa na produktywność. Mam tu tak dużo twórczej swobody, że siedząc nad tymi obrazami potrafię się w tym całkowicie zatracić. Naprawdę już od bardzo dawna nie miałem takiej czysto dziecięcej przyjemności z używania technologii.
A jaka jest wartość sztucznej inteligencji dla zwykłego konsumenta AI? Patrząc globalnie na generowane przez ludzi z całego świata obrazki, na obecny moment – niewielka. W mojej ocenie króluje spektakularnie odtwórcze, wręcz nudne działanie. Co zatem, używając najnowszych zdobyczy techniki, produkuje gatunek ludzki w 90% przypadków?
Proste! ?
Powstają tysiące klonów Jokerów, Batmanów, postaci z uniwersum Marvela czy Gwiezdnych Wojen, przyprawionych „kreatywnym” sosem w postaci dodania do opisu/prompta stylu graficznego lub malarskiego nieżyjącego (lub co gorsza żyjącego) artysty. W ten sposób mamy zalew ładnego graficznie badziewia bez dna, bez kontekstu, bez sensu. W tym miejscu łaskawie pominę znęcanie się nad wiecznie żywym trendem generowania milionów wariacji na temat piesków i kotków.
Ale jednocześnie – w zasadzie, dlaczego nie?! Przecież jest to świetna forma czystej zabawy! Poziom euforii – ogromny. Narzędzia AI stają się wizualne. To już nie jest domena jedynie programistów czy informatyków. Osoby kreatywne dostają do ręki świetne możliwości. Poziom produktywności rośnie, ponieważ iteracje różnych pomysłów, które mamy w głowie, możemy w stosunkowo łatwy sposób przetestować „na gorąco” i skupić się na jednym wybranym projekcie, który będziemy dalej rozwijać.
Podsumowując, wierzę, że jest nadzieja! ?
Napisałem ten felieton, jedynie muskając temat. Wydaje mi się, że stoimy u progu kolejnej rewolucji technologicznej i ponieważ dotyka ona nas, twórców, bezpośrednio, uznałem, że warto sztuczną inteligencję oswoić i zaadoptować. Wiem, że są entuzjaści i hejterzy nowej technologii. Jak pisałem wcześniej, osobiście jestem tym zjawiskiem zafascynowany, ale jednocześnie, stoję trochę w rozkroku. Trudno mi zająć jednoznaczne stanowisko. Na pewno znajdujemy się w procesie, który jest nie do zatrzymania. Uważam, że warto wskoczyć do tego pociągu.
Jestem bardzo ciekawy Waszego zdania. Jak się zapatrujecie na AI? Co Was przyciąga, a co przeraża? Kontynuować temat czy może w ogóle uznajecie to zagadnienie za błahe i nieistotne? Wasz feedback będzie bezcenny!
© Rafał Nebelski
Wszystkie ilustracje do tego artykułu powstały z użyciem jednolitego stylu graficznego w oprogramowaniu Midjourney.
Zapraszamy do subskrybowania naszego newslettera, w którym co jakiś czas, znajdziecie ciekawe naszym zdaniem materiały.