Menu Zamknij

Michał Węgrzyn – Inventorium

Inwentorium – pracownia

Michał Węgrzyn wraz z żoną Karoliną prowadzą Kreatywną Szkołę Rysunku dla Dzieci i Dorosłych – Inventorium. Oboje są absolwentami Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Michał jest autorem serii plakatów łączących zabawne, bajkowe klimaty i historie z precyzyjnym, architektonicznym podejściem do tematu. Efekt zwala z nóg! Prace są świeże, atrakcyjne wizualnie i nie raz już trafiały do pokoju dziecka i gabinetu prezesa. Jeden z plakatów Michała – „Baba Jaga - Chatka na Kurzej Nodze” – otrzymał tytuł bestsellera Targów Plakatu 2020. Co więcej, na podstawie tego plakatu, Architekt zbudował również wersję Lego motywu chatki Baby Jagi. Model pojawił się na stronie Lego Ideas!

Cerasus ma przyjemność drukować te arcydzieła! Chcecie wiedzieć więcej o pracy Michała jego i podejściu do projektowania – zapraszamy do tekstu poniżej!


Cześć Michał, powiedz parę słów o sobie. Jesteś architektem, jak to się stało, że zacząłeś tworzyć plakaty i ilustracje? 

Motywatorem do narysowania czegoś, co mogłoby zaistnieć komercyjnie była moja żona – także architekt. Narysowała dawno temu plakaty dla dzieci, które bardzo się spodobały i schodziły jak przysłowiowe świeże bułeczki. Stwierdziłem, a co tam – może i ja coś narysuję.

Dla mnie do moich plakatów inspiracją były ilustracje, które wisiały na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej w korytarzu do katedry HBM’u (Historii Budowy Miast) – przekroje przez klasyczne budowle. Ja postanowiłem zrobić coś podobnego, ale z twistem – jakimś dziwnym motywem i nutką humoru.

Jak tworzysz swoje prace? Używasz narzędzi cyfrowych czy analogowych? Może masz jakieś ulubione?

Zarówno techniki klasyczne jak i cyfrowe mają swoje plusy i minusy. Rysując tradycyjnie, dużo lepiej czuje się materię i mam wrażenie, że człowiek bardziej się skupia na rysunku. Pomysły szybciej pojawiają się na kartce i sam proces tworzenia przebiega dużo, dużo szybciej. Techniki cyfrowe pozwalają na bezbolesne eksperymentowanie i zmienianie.

Skąd bierzesz tematy swoich prac? Kim lub czym się inspirujesz?

Tematy plakatów to trochę wypadkowa tego, jakie klimaty mi się podobają i tego, gdzie wiem, że będę mógł wyszaleć się twórczo – umieszczając dużo szczegółów.  Choć z tymi ostatnimi plakatami to jest taki problem, że im więcej chcę narysować, tym zdecydowanie dłużej taki plakat rysuję. Tematy dobieram tak, by mieć frajdę z rysowania i każdy z plakatów chętnie bym widział u siebie. Wydaje mi się, że praca, projektowanie, rysowanie musi sprawiać frajdę – wtedy jest autentyczne, nie wymuszone i najzwyczajniej w świecie lepsze.

Detal pracy Statek Piratów

Jak dowiedziałeś się o istnieniu Cerasusa i co spowodowało, że u nas zostałeś? Czy drukowałeś swoje prace w innych miejscach?

Ulotkę Cerasusa mam przypiętą na tablicy jeszcze z czasów konferencji Kroje. Bardzo spodobał mi się jej układ. Dopiero z czasem, gdy szukaliśmy bardziej profesjonalnej drukarni – takiej, która podchodzi indywidualnie do zamówień, trafiliśmy do Michała... i zostaliśmy. I nigdzie się indziej nie wybieramy i chwalimy na każdym możliwym kroku.

Gdy wybierasz drukarnię, na czym zależy Ci najbardziej (poza jakością wydruku oczywiście)?

Na indywidualnym podejściu i rozmowie. Ilustrator, grafik – czy osoba, która chce coś dobrze wydrukować – nie musi się znać na papierach, profilach druku itp. Dobrze, gdy ekipa pomoże i doradzi. Gdzie nie jest się tylko zwykłym, kolejnym klientem – a osobą, z którą można pogadać… choć ja się zawsze spieszę niestety.

Masz ulubiony papier, na którym reprodukujesz swoje dzieła?

Jeżeli miałbym wybierać to ten, na którym drukujemy Hobbita – Crush Corn

Twój ulubiony napój?

Kawa… I ostatnio RedBull.

Wakacje / czas wolny

Lubimy z żoną zwiedzać miasta i łazić aż padniemy. Najlepiej zaczynać o świcie z przerwą w południe i później do oporu – taki włoski styl.

Gdzie pracujesz? Dom czy własne studio? Praca z ludźmi czy solo w spokoju?

W czasie pandemii było dziwnie. Człowiek dość szybko przyzwyczaił się do pracy z domu. Powrót do biura i dojazdy były jednym z argumentów by rzucić to wszystko i zrealizować marzenie. Teraz mam do Pracowni 7 minut spacerkiem.

Jak widzisz przyszłość grafiki, plakatu, ilustracji?

Coraz więcej osób docenia ciekawe ilustracje. Kupowanie komiksów już nie kojarzy się z dzieciakami. Tak samo – plakat na ścianie wydaje się równie ciekawy jak obraz. Warto jednak być innym, wyróżniać się. Może czasem będzie to nisza, może wręcz nikogo to nie zainteresuje – ale wydaje mi się, że lepiej tworzyć swoje, niż naśladować trendy.

Dla twórców – możliwość prezentacji czy sprzedaży swoich dzieł na całym świecie – mocno otworzyła drzwi i daje szansę pokazania się szerszej publiczności. 

Jak wygląda Twój dzień pracy?

To się mocno zmieniło – bo przez ostatnie 15 lat – dzień z racji pracy w korporacji i dużej firmie – wyglądał całkiem podobnie.  Teraz gdy Szkoła Rysunku na warszawskiej Pradze już działa, to jest szalona karuzela. Niby zajęcia są regularnie – ale cała otoczka wokół niesamowicie wywraca dzień. Taka odrobina chaosu bardzo dobrze robi na nudę. Ciągle nie mogę się przyzwyczaić do rozpoczynania pracy późnym popołudniem.

Zdradzisz swoje zawodowe marzenia?

Największym marzeniem było, by połączyć pasję do rysowania z nauczaniem. Od blisko dziesięciu lat, pomysł otworzenia szkoły rysunku chodził nam po głowie. Teraz mimo dziwnego czasu po pandemii i niepewnej sytuacji – zaryzykowaliśmy. Ten rok pokazał, że to była dobra decyzja. Ilość mega pozytywnych słów ze strony kursantów i rodziców, daje człowiekowi dużo więcej niż każde „well done” ze strony Prezesów.

Marzenie – poniekąd zrealizowane. Teraz chciałbym by Inventorium stało się marką, by Szkoła stała się rozpoznawalna, polecana i by dzieciaki i dorośli czerpali z zajęć tyle frajdy, co w tym roku.

W Inventorium praca wre!

Co przynosi Ci najwięcej satysfakcji w pracy?

Jeśli coś działa i się podoba. Z racji tego, że gros czasu zawodowego projektowałem przestrzenie dla dzieciaków – niesamowicie było słyszeć zachwyty młodych klientów. W kolejnej firmie, też większość projektów było skierowanych do najmłodszych – i tu także sporo frajdy sprawiało, gdy dostawaliśmy informacje, że nasze produkty są jedynymi, które podobają się dzieciom. Dobrze jest robić coś, co trafia do ludzi i przynosi im zadowolenie.

Teraz, gdy od roku zostałem nauczycielem, to widzę, ile daje dobre słowo ze strony uczniów. Gdy słyszę, jak moje lekcje pomagają im czy to z konkursami, czy z wszelkiego rodzaju tematami projektowymi, to jest niesamowicie budujące. Teraz to nie ma wpływu na słupki w excelu, KPI’aje – a na pewność siebie dzieciaków i dorosłych – to jest o wiele ważniejsze i ciekawsze.

Zajęcia dla młodych adeptów rysunku

Pochwal się 🙂 Twoje największe sukcesy?

Najwięcej frajdy z graficznego podwórka sprawiły chyba Targi Plakatu 2020. Impreza, na którą chodziliśmy z żoną jako klienci przez wiele lat, by za każdym razem wrócić z jednym czy dwoma plakatami. Przez myśl by mi nie przyszło, że mój plakat z Chatką Wiedźmy, będzie bestsellerem, a w top 20 plakatów będzie 5 moich prac. Co zabawniejsze, to moja żona zgłosiła mnie jako wystawcę. Nie ma to jak dobre wsparcie 🙂  

Sukcesy poza graficzne – to zdecydowanie Szkoła Rysunku. Temat, który odpaliliśmy w dwa miesiące i daliśmy radę!

O tak! Bez drugiej połowy, jak bez ręki!
Najlepsza decyzja jaką podjąłeś w życiu zawodowym?

Decyzja o odejściu z pracy dla kogoś i realizacja marzenia o nauczaniu.

Jak ładujesz baterie?

Spędzam czas z dzieciakami. To niesamowicie ładuje baterie i pokazuje, co jest w życiu ważne.

Co ostatnio czytałeś wartego polecenia?

Ostatnio "Stulecie detektywów" Jürgena Thorwalda

Czy polecisz innym Cerasusa?

Jak najbardziej! Czy to do drukowania, czy po prostu rozmowy z Wami – o plakatach, życiu, samochodach, figurkach…

Michale! Dzięki serdeczne za rozmowę! Trzymamy kciuki za powodzenie projektu Szkoła! 🙂


Serdeczne dzięki za poświęcony czas i przeczytanie wywiadu. Poniżej znajdziecie linki do kanałów Karoliny i Michała:

InstagramInventoriumFacebook

Na koniec jeszcze raz zapraszamy do zasubskrybowania naszego newslettera, w którym, między innymi, będziemy informować o kolejnych wywiadach.

newsletter